


Tam granica świata. Za Baligrodem wjeżdża się, jak w czarcie gardło.
Aleksander Fredro, Trzy po Trzy


Miejscowość Baligród położona jest nad potokiem Hoczewka, na trasie obwodnicy bieszczadzkiej, na odcinku pomiędzy Cisną a Hoczwią lub jak kto woli Leskiem. Na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to miejscowość całkiem mała, podobna do innych bieszczadzkich wiosek. Przede wszystkim posiada coś na kształt rynku... na którym stoi czołg.
Baligród leży na pograniczu Gór Sanocko-Turczańskich oraz Bieszczad. Mniej oblegane nie oznacza jednak, że kompletnie bez turystów. Kiedy włóczyłam się tam ponad 10 lat temu, to nad Soliną były tłumy, Cisna przeżywała nalot, Komańcza - nieco mniejszy. Ale pasmo Durnej i Łopiennika było prawie puste (nie licząc smolarza w Łopience i bazowego, który poczęstował mnie ziemniakami z omastą, bo na bazie był sam). Nie sądzę, aby bardzo się to zmieniło, bo wciąż w okolicy nie ma (rozmyślnie nie użyłam słowa "brakuje") atrakcji i spotów instagramowych.
Na rynku w Baligrodzie stał pierwotnie stał czołg, który rzeczywiście miał brać udział w walkach w Bieszczadach. Był to lekki czołg T-70. Gdy okazało się, że jest to jedyny zachowany egzemplarz w kraju, zabrano go do muzeum szkoły oficerskiej wojsk pancernych w Poznaniu. Dlatego dziś, na rynku w Baligrodzie, stoi radziecki czołg średni T-34-85.
Na cmentarzu żydowskim w Baligrodzie zachował się jeden z nielicznych w całych Bieszczadach nagrobek tumbowy. Tumba jest poziomym nagrobkiem (rodzaj sarkofagu), który wykształcił się wśród Żydów sefardyjskich (pochodzących z Portugalii i Hiszpanii), często była dwuczęściowa - dolna część w postaci skrzyni a górna to przykrywająca ją piramida lub półkolumna. Znajduje się on w dolnej - najstarszej - części cmentarza, który powstawał z dołu "rosnąc" w górę stoku.
W 2013 roku pojawiła się informacja, że w unikatowej cerkwi w Baligrodzie już za dwa lata ma powstać centrum kulturalne, które będzie przyciągać tłumy. Forum Kultury Karpat- tak ma nazywać się instytucja, którą planują powołać do życia członkowie Stowarzyszenia na rzecz Ratowania Cerkwi w Baligrodzie, które od trzech lat jest właścicielem zrujnowanego zabytku. Plany są imponujące: koncerty, wystawy i warsztaty pisania ikon, spotkania chórów, muzeum instrumentów regionalnych i muzeum twórczości wybitnego poety Jerzego Harasymowicza.- Rozmawialiśmy już w tej sprawie z jego żoną- zdradza Jarosław Tomaszewski, prezes stowarzyszenia i dodaje:- Chcemy, aby cerkiew stała się miejscem niezwykłym. Z tego, co mi wiadomo, projekt nie został zrealizowany, ale udało się wymienić dach. Biorąc pod uwagę, że w okolicy jest mnogość dawnych zabytkowych świątyń, jest to niewątpliwie sukces.




