z archiwum MUWIT.pl
Tyskie browarium
O tym, że do browaru w Tychach przyjeżdżali goście chcący obejrzeć ten imponujący zakład wiemy już z dokumentów z końca XIX i początku XX wieku.
Pod koniec dwudziestego stulecia, gdy browar w Tychach stał się częścią Kompanii Piwowarskiej SA zapewniono dla zainteresowanych zwiedzaniem browaru pierwszych przewodników, a począwszy od 2003 roku rozpoczęto promocję tej oferty. Bardzo szybko okazało się, że propozycja wycieczki do Tyskich Browarów Książęcych jest atrakcyjna dla gości i przyciąga średnio 2000 osób miesięcznie.
Jubileusz 375-lecia Tyskich Browarów Książęcych w roku 2004 stał się doskonałą okazją do inauguracji działania pierwszego muzeum piwowarstwa w Polsce- nowego, wyjątkowego obiektu wzbogacającego ofertę zwiedzania.
Tyskie Browarium, wtedy jeszcze pod nazwą Tyskie Muzeum Piwowarstwa, otwarto oficjalnie 22 listopada 2004 roku. 1 grudnia tego roku progi nowego obiektu przekroczyli pierwsi zwiedzający.
Tyskie Browarium mieści się w budynku dawnej kaplicy ewangelickiej z 1902 roku. Zgromadzono w nim eksponaty związane ze sztuką warzenia, serwowania i spożywania piwa, a także tradycją i historią Tyskich Browarów Książęcych.
Ekspozycja zawiera kufle, butelki, nalewaki, beczki, korki, kapsle, etykiety, podkładki, narzędzia bednarskie oraz inne dawne, jak i współczesne przedmioty.
Tyskie Browarium to w równym stopniu tradycja i nowoczesność, widoczna szczególnie w ekspozycji i w formie przekazu. Gości wita Książę z tajemniczego obrazu. Kolekcji towarzyszą atrakcje multimedialne, w tym kino i beczka. W kinie zobaczyć można film w technologii 3D o dziejach browaru, a z beczki wysłać elektroniczną pocztówkę. Wiedzę można sprawdzić w piwnym quizie, a dla rozrywki zagrać w jedną z gier na panelach dotykowych.
Więcej
>>>
Link |
kp.pl
z archiwum MUWIT.pl
Lasy kobiórskie
Wspaniałe tereny dla pragnących zmęczyć się na rowerze lub biegiem. zimą na biegówkach też można poszaleć. Drogi leśne, trochę asfaltu na trasach przelotowych, ale także ścieżki, mokradła, grzyby i sporo zwierzyny. Nawet w weekendy kiedy tysiące ludzi tutaj spędza czas można przez długi czas nikogo nie spotkać.

Historia hodowli żubrów w lasach Kobiórskich sięga 1865 roku. Zapoczątkował ją książę pszczyński Jan Henryk XI, który to zamienił się z carem Aleksandrem II – 20 jeleni za 4 żubry białowieskie. Historia tej hodowli jest dość burzliwa, jednak dzisiaj zajmuje prawie 750 ha w nadleśnictwie kobiórskim. Istnieje tam ścieżka edukacyjna, można się umówić lub podjechać np. Rowerem w godzinach urzędowania.
Warto tez wstąpić do zagrody żubrów w Pszczynie, gdzie oprócz sześciu rosłych żubrów spotkać można jelenie, dziki, muflony oraz... lamę.
Więcej
>>>
Link |
etychy.org
z archiwum MUWIT.pl
Hotel Piramida
Bardzo charakterystycznym budynkiem na pograniczu miasta (od strony osiedla "Z") i terenów przyjeziornych jest hotel Piramida. Jest to dosłownie piramida ze szkła i marmuru, wybudowana sumptem "robiącego wory forsy", pierwotnie w podziemiach lodowiska, bioenergoterapeuty. Teraz w pięciogwiazdkowym hotelu zatrzymują się min. Nasi piłkarze z kadry Narodowej.
Niemniej jeśli trochę powieje to na omedze można się napracować. zimą poza łyżwiarzami na bojerach też można pośmigać – ostatnio w zimie 2008/2009 tafla lodu była idealna niczym stół, zero zmarszczek. Można wypożyczyć kajak, rowerek, a i za żaglówką też można się rozejrzeć.
Kija też można pomoczyć, są tacy co wyciągają taaaką rybę. Na terenie ośrodka wypoczynkowego znajduje się plaża strzeżona, boiska do gry wszelkimi piłkami (asfalt), wypożyczalnia sprzętu sportowego i pływającego, przystań wodna i pole campingowe. Wstęp – free.
Więcej
>>>
z archiwum MUWIT.pl
Zameczek myśliwski w Promnicach
Zameczek Myśliwski na południowym brzegu Jeziora paprocańskiego. Zachowany w oryginalnym stanie wybudowany przez Księcia Pszczyńskiego pod koniec XIX wieku zameczek. Drewniane stropy, "mur pruski", okrągłe skrzypiące schody.
Kiedy go zwiedzałem ponad 20 lat temu stanowił niedostępną twierdzę i tylko dlatego, że ojciec kumpla pracował tam, mogliśmy rzucić okiem na to miejsce spotkań "partyjnych elit". Dzisiaj wejść jest znacznie łatwiej, jednak czasami trzeba sporo samozaparcia ponieważ znajduje się tu pięciogwiazdkowy hotel.
Niemniej warto się tam wybrać, zobaczyć park, wbić się do środka i obejrzeć sale (dziś restauracyjne), wspiąć się po krętych schodach, popatrzeć przez małe witrażowe szybki kiedy przebija się przez nie słońce, przecisnąć się przez wąskie korytarzyki, pochodzić pod łbami jeleni saren i dzików.
Zawsze kochałam Promnice. Jest małe i architektonicznie malownicze, ale nie budzi szczególnego zaciekawienia. Stanowi jakby skrzyżowanie drewnianego domku elżbietańskiego i szwajcarskiego domku wypoczynkowego. Wychodzi na duże, śliczne jezioro, otoczone wspaniałymi drzewami. Kiedy po raz pierwszy je zobaczyłam, było smutne i ponure. Po śmierci drogiego Vatera (nic nie zmieniałabym tu za jego życia) zleciłam pomalowanie ścian na jasne, radosne kolory, kupiłam dużo wygodnych kanap i foteli oraz bardziej wesołe perkale i brokaty. Na początku rodzina była temu przeciwna, ale wkrótce polubili zmiany. Byłam tu bardzo szczęśliwa, również dlatego, że nie było tu miejsca na urządzanie wielkich przyjęć. Jedynie dzieci i członkowie rodziny mogli spędzać tu większość czasu, polując i urządzając pikniki." - z pamiętnika księżnej Daisy.
Promnice - dojazd
1. można do Promnic dojechać samochodem skręcając w prawo, w las kilka kilometrów za Tychami w drodze na Bielsko Białą (Są wyraźne oznaczenia),
2. jednak zdecydowanie bardziej polecam spacer wokół Jeziora (samo obejście Jeziora zajmuje 1- 1,5 godziny).
Samochód można zostawić na ogólnodostępnym parkingu obok hotelu "Piramida" (nie mylić z ich własnym, zaszlabanowanym) i pójść w lewo za żółtym szlakiem, a wrócić szlakiem czerwonym przeciwną strona jeziora.
3. Bezproblemowa jest także wycieczka rowerowa. Rowerem jest o tyle łatwiej, że można rozpocząć ją na dworcu kolejowym Tychy Główne (nie wystraszcie się tego upiora, zwycięzcę konkursu na najgorszy dworzec kolejowy w Polsce) lub ostatnio reanimowanym Tychy Miasto (tu dojazd tylko z Katowic lub po przesiadce w Tychach Głównych).
Dla pieszych: z dworca kolejowego dojedziecie wszystkimi autobusami jadącymi do Paprocan Pętli (rozkłady jazdy www.mzk.pl) lub trolejbusami (linie B i E, przystanek jakieś sto metrów od budynku dworca).
Więcej
>>>
z archiwum MUWIT.pl
Powiązane treści MUWITowe
Śląsk Górny
Mapa regionu
Mapa regionu jest wesołą twórczością własną. Dokładniej rzecz ujmując - zrzutem ekranu z map Gugla. Zrzut dotyczy wybranego regionu.
Legenda zaś jest następująca.
Fioletowe i burgundowe ikonki sugerują iż jest to atrakcja wyjatkowa. Albo taka, ktorą ja, egoistycznie, uznałam za wyjątkową, albo zwyczajnie "wisi mi" na mojej liście. Albo nie wisi -ale ją prostu lubię, bądź uważam za wartą powrotu. Wszelakie drewniaki oznaczone są rombem wkolorze brązowym. Im intesywniejszy braz, tym ładniejszy drewniak. No chyba, że drewniak mi wisi - to wtedy jest w burgundzie :)
Pozostałe ikonki sugerują, że jest tam "coś". Coś co jest: a) fajne b) ładne c) warte zobaczenia d) lokalną atrakcją e) inne. To coś może być: wiatrakiem, zamkiem, muzeum, latarnią morską, czy czymś zupełnie innym. Prawdopodobnie nie będzie to atrakcja komercyjna. No chyba, że będzie.
Mapa jest poglądowa - bo nie ma większej przyjemności, niż odrywanie po swojemu. Ale nie ma większego bezsensu, niż wyważanie otwartych drzwi. Zrobiłam tą mapkę dla siebie. Ale ponieważ czasami bywam miła, to się dzielę.
Więcej |
Ta sama mapa na Guglach - wersja robocza

