Dolina Górnego Sanu to Raj dla tych którzy szukają ciszy i spokoju. Raj dla tych, którzy chcą na chwilkę oderwać się od zgiełku panującego w Ustrzykach czy w Wetlinie. Dla tych, którzy siadając wśród łąk dawnych wsi potrafią wyobrazić sobie jak to ongiś bywało. Nie znajdzie się tu bojkowskich cerkwi, tylko nieliczne krzyże. Brak też schronisk, sklepów, muzeów. Jest za to cisza, spokój i błękitna wstęga Sanu. No i pewność że nikt nie będzie nam przeszkadzał w kontemplacji. To rozległy i odludny obszar położony na południowo- wschodnich krańcach Polski. Jest to teren tzw. "bieszczadzkiego worka", na terenie którego znajdowało się kiedyś 10 zamieszkanych wsi. Obecnie pozostały tylko dwie: Muczne i Tarnawa Niżna.
Turystom, bez własnego środka transportu potrzeba będzie dużo samozaparcia, aby dostać się do Źródeł Sanu. Niestety, ani do Mucznego, ani tym bardziej do Tarnawy nie kursuje ŻADEN autobus- nawet sezonowo. Sytuacja transportu w Bieszczadach zmienia się jednak z dnia na dzień - zatem warto przed wyjazdem sprawdzić lokalne serwisy, czy przez przypadek nie pojawiła się opcja "lokalnych busów" - nie zakladałabym jednak że, jeżeli w ogóle, będą jeździć poza sezonem.
W sezonie letnim do hotelu w Mucznem czasami jeżdżą turyści, ponadto droga używana jest dość często przez pracowników leśnych i straż graniczną - można więc spróbować swych sił "na autostopie". Ale realnie rzecz biorąc szanse są nikłe - w przypadku turystów pieszych polecałabym trasę przez Dydiową i Dźwiniacz. Najbliższy przystanek PKS jest w Stuposianach. Wg mapy można również przejść leśną drogą z przystanku PKS w Pszczelinach, ale osobiście ta drogą nie szłam.
Samochodem podróż jest dużo prostsza. Dojechać można nawet do Bukowca (7 km za Tarnawą).
Leśniczy wydaje też jedno lub kilkudniowe zezwolenia na wjazd do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Zezwolenie takie jest jedynie formalnością - dostaje je praktycznie każdy. O ile droga asfaltowa ze Stuposian do Tarnawy pamięta swoje początki, a to znaczy, że należy bardzo uważać na dziury, to gruntowa droga z Tarnawy do Sianek została w 1999 roku pokryta nowiusieńkim asfaltem. Droga straciła przez to sporo na uroku, ale ciężarówki z drewnem kursujące tędy codziennie, mają bardzo ułatwioną drogę...
Oczywiście najprzyjemniej będzie pokonać tą trasę na rowerze (wg Regulaminu Bieszczadzkiego Parku Narodowego turystyka rowerowa dozwolona jest jedynie na drogach publicznych, jednakże Dyrekcja Parku dopuszcza również turystykę rowerową na niektórych odcinkach dróg wewnętrznych.
Niestety, wg mapy Wojciecha Krukara, rowery nie mają wjazdu na ostatni odcinek drogi - kilka kilometrów przed Grobem Hrabiny.
dawna zabudowa wsi Bukowiec ciągnęła się równolegle do potoku Halicz. Działała tu wytwórnia potażu (węglanu potasowego służącego do produkcji mydła).
W dolince Halicza znaleźć można resztki nasypów i przyczółków mostowych. Na "skrzyżowaniu" podniszczony, kamienny, krzyż bojkowski.
W połowie drogi między schronem, a grobem znajduje się jedyne stanowisko świerka karpackiego- jest to jedno z niewielu miejsc w okolicy, gdzie nie mają wstępu siekiery.
Ponadstuletni las - jedyne w Polsce naturalne stanowisko tej odmiany. W wielu miejscach w dolinie Sanu można znaleźć sztucznie wprowadzone stare swierczyny, nasiona były sprowadzane m.in. z Tyrolu, o innych warunkach, stąd drzewa chorują i są podatne na korniki.

