Opis szlaku stanowi integralną część przewodnika Głuchołazy.
Wokół Jarnołtówka i Pokrzywnej- Pokrzywna- Olszak- Żabie Oczko- Krzyżówka- Karolinki- Jarnołtówek- Karliki- Piekiełko- Gwarkowa Perć- Dolina Bystrego Potoku- Pokrzywna
Wycieczkę rozpoczynamy przy ośrodku Złoty Potok w Pokrzywnej - trasa przechodzi przez ośrodek, aby przekroczyć drogę asfaltową Jarnołtówek- Pokrzywna i niemal natychmiast wejść do lasu. Na pierwszym odcinku szlak jest bardzo dobrze oznakowany i choć kluczy w lesie, trudno się tu zgubić. Wchodzi na szczyt Olszaku (453 m n.p.m.) aby łagodnie zejść leśnymi drogami nad kamieniołom i Żabie Oczko. Szlak schodzi nad brzeg jeziorka, ale warto popatrzyć na niego z góry.
Żabie Oczko to pozostałość po dawnym kamieniołomie łupków. Skała charakteryzuje się niezwykłą wprost łatwością dzielenia się na tafle, dzięki czemu była wykorzystywana do pokrycia dachów i ścian. Zapewniała wyśmienitą ochronę przed deszczami i wiatrami. Po zakończeniu eksploatacji wyrobisko napełniło się wodą, tworząc dziś cel wędrówek grup szkolnych. Radzimy tu uważać, gdyż upadek z kilkunastometrowej wysokości ściany może skończyć się boleśnie.


Od Żabiego Oczka szlak jest coraz gorzej znakowany, za to rozpościerają się piękne widoki na dolinę Złotego Potoku. Szlak prowadzi skrajem łąki, zarośniętą drogą. Mijamy prawy zakręt, na kolejnym zakręcie- tym razem lewym- idziemy jednak prosto zarośniętą drogą, choć droga odbijająca w lewo kusi wygodnym traktem. Pod koniec grzbietu szlakowskaz kieruje w prawo na wierzchołek Krzyżówki (427 m n.p.m.)
Na szczycie Krzyżówki stoi postawiony kilkanaście lat temu przez byłych mieszkańców Jarnołtówka, krzyż z figurą Chrystusa. Trudno powiedzieć, czy krzyż upamiętnia miejsce straceń, prawdą jednak jest iż w XVII wieku stała tu szubienica. W okresie międzywojennym zbocza Krzyżówki wykorzystywano do lotów szybowcowych, a do doliny Złotego Potoku prowadził tor saneczkowy.

Szlak schodzi ze szczytu i prowadzi na ciąg skałek zwanych Karolinkami. Stąd szlak prowadzi w dół do centrum Jarnołtówka

Szlak przechodzi na drugą stronę szosy i pnie się dość ostro w górę. Dochodzi do grupy skał zwanych Karlikami i dalej po mniej więcej 115 minutach doprowadza do Piekiełka- dawnego wyrobiska łupków fyllitowych. Szlak prowadzi obok wąwozu, można jednak przejść przez skalny wąwóz, jego wylot znajduje się przy szlaku. Po kilku minutach dochodzimy do Gwarkowej Perci- tu szczególnie należy uważać, tablice informują o urwisku.
Gwarkowa Perć - stary kamieniołom. Waldemar Brygier pisze w swoim przewodniku "Góry Opawskie" iż przy odrobinie dobrej woli można podciągnąć tą drogę pod kategorię VIA FERRAT, czyli dróg żelaznych. 35 stopniowa drabina, którą trzeba przejść żeby móc dalej iść to jedyne takie miejsce w polskich Sudetach. Druga, ale już prawdziwa via ferrata znajduje się w niemieckiej części Gór łużyckich (Nonnenfelsen)

Z Gwarkowej Perci idziemy skalną drogą- uwaga!- po opadach deszczu jest często śliska. Warto mieć dobre buty. Po drodze znajduje się wejście do sztucznie wykutej groty, a dalej wejście do sztolni (zakratowane). Docieramy do Doliny Bystrego Potoku. W górę prowadzi ścieżka dydaktyczna, którą można dojść do Schroniska pod biskupią Kopą. W maju unosi się tu delikatny zapach czosnku- w dolinie bystrego potoku znajduje się bowiem ogromne stanowisko czosnku niedźwiedziego- rośliny chronionej i unikatowej. Warto zatrzymać się przy tablicy informującej o skoczni narciarskiej i pokusić się o kilkuminutową wspinaczkę na górę. Stąd dopiero widać potęgę tego przedsięwzięcia.
Skocznia narciarska została zbudowana przez jednego z mieszkańców Prudnika w 1931 roku. Skocznia była bardzo popularna i organizowano na niej lokalne zawody - skoki oddawane na tej skoczni dochodziły do 40 metrów!

Szlak schodzi w dół, mijając polanę z kaplicą i miejscami biowakowymi, gdzie latem odbywają się msze. Aby wróić do Pokrzywnej wystarczy pójść ściezką za szlakiem, wchodząc na kilka wzniesień- końcówka trasy nie jest męcząca, gdyż prowadzi głównie po poziomicy.
opracowała: Katarzyna Turska
na podstawie tablic informacyjnych oraz
przewodnika Góry Opawskie, autorstwa Waldemara Brygiera
redaktora naczelnego portalu
naszesudety.pl